czwartek, 23 stycznia 2014

Valparaiso GRAFFITI

W Valparaiso spędziłem mało czasu: 2,5 dnia i 2 noce, z czego 1 dzień na lataniu w Maitencillo. W ostatni dzień mojego pobytu - tj. w poniedziałkowe przedpołudnie 16ego grudnia wybrałem się na focenie. 

I've spent in Valparaiso just 2,5 days and 2 night. I donated one whole day to the trip to Maintencillo. On the last day of my stay there, which was on Monday 16th of December - I went taking photos.

Z hotelu Millenium przy Plaza Satomayor poszedłem prosto w górę.

From The Millenium hostel near Plaza Satomayor I went straight uphill.

Pokręciłem się po licznych uliczkach i przeszedłem przez dolinę w kierunku Plaza Ereuterio Ramirez...

I was wandering around many streets and finally crossed the valley and headed towards Plaza Ereuterio Ramirez...

... gdzie najpierw miła pani a potem trzech równie miłych policjantów przywołało mnie do siebie i powiedziało, żebym nie robił tu zdjęć bo zaraz mnie okradną i że jest tu bardzo niebezpiecznie.

... where a nice lady and then 3 policmen told me that I shouldn't be here as it's a very dangerous place to be. And I shouldn't be taking photos here because I will get robed.

 
Ciekawe. Posłusznie poszedłem w pokazanym przez nich kierunku, czyli w stronę morza. Nic złego mi się nie stało a z trzygodzinnej przechadzki mam mnóstwo ciekawych zdjęć. 

Interesting. I took the stairs they told me to take and I headed towards the sea. Nothing bad has happened to me and I took loads of really good photos there.



Myślę, że na foceniu Valparaiso można spędzić dobrych kilka tygodni.

I think that you can spend a couple of weeks shooting Valparaiso.








Zupełnie nie wiem do czego porównać to miasto. Nigdy czegoś takiego nie widziałem.

I don't know to what I could compare this city. I've never seen anything similar.



















Sławne kolejki w Valparaiso - charakterystycznie turkoczące.
Famous cable cars in Valparaiso - they make very characteristic sound that you can here from the distance.





I film o graffiti w Valparaiso:
And a film about graffiti in Valparaiso:



Droga do domu / The way home

Ta Europa to dziwny świat. Zwłaszcza po dwóch miesiącach spędzonych w Ameryce Południowej. Po pierwsze Iberia miała problemy z przesłaniem mojego bagażu z Madrytu do Monachium i dowiozła go dopiero do Pragi po kilku dniach, po drugie w Monachium linia autobusowa jeżdząca do Pragi zmieniła sobie miejsce przystanku, doszło więc do zamieszania i zamiast autobusem jechałem do Pragi pociągiem. Taki koloryt lokalny Europy Zachodniej.

Europe is a strage world. Especially after 2 months in South America. Firstly: Iberia lost my luggage and didn't deliver it from Madrid to Munchen. Secondly: the bus that should go to Prague was moved to a different bus stop and no one knew about it.

Tak czy siak po wielu godzinach podróży (start w Santaigo de Chile w czwartek 30 minut po północy) dotarłem do Pragi  do domu (piątek 17:00 po południu).

Anyway - after many long hours (Santiago - 0:30 a.m. Thursday) I got home in Prague (Friday 5 p.m.).


Lotnisko w Madrycie / Madrid airport
 
 Lotnisko w Madrycie / Madrid airport

I wiesz, że jesteś w Niemczech - łazienki na lotnisku w Monachium
And you know you are in Germany
 
 Lotnisko w Monachium / Munchen airport
 
 Na lotnisku w Monachum można kupić taki kicz
You can but this for loads of money (Munchen)
 
 Święta idą
Christmas is coming

 Praga, Zizkov - wszystko po staremu
Prague, Zizkov - everything as it was before
 
 Praga, Zizkov - wszystko po staremu
Prague, Zizkov - everything as it was before

W drodze do Polski na święta - też po staremu
 On the way to Poland - no changes here as well

W Czech tłusto
 Fat in Czech Republic

 Nie każdy lubi dyndać w uprzęży
Not everybody likes to hang out in the harness

wtorek, 21 stycznia 2014

Santiago - ostatni przystanek / the last stop

Santiago zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie i było strefą kesonową przed powrotem do Europy.

I found Santiago to be very impressive. Also it became a safety zone for me, before coming back to Europe.

 Metro!

W drodze na górę Santa Lucia - samo centrum Santiago 
(http://en.wikipedia.org/wiki/Santa_Luc%C3%ADa_Hill)
On the way to Santa Lucia hill.

 Santa Lucia - widok z góry jest zachwycający
The view from the top is very impressive


Statua Pedro de Valdiva

 Hostelowy kot

Rzeka Mapoczo - płynie przez Snatiago, z Andów do oceanu. Inaczej się nie da.
(http://en.wikipedia.org/wiki/Mapocho_River)
Mapocho River - From the Andes to the Ocean


Jak w Barcelonie / Like in Barcelona

Po wojażach w Północnym Chile, Peru i Boliwii ciężko zachwycić się stolicą Chile, ponieważ klimatem przypomina jakieś większe hiszpańskie miasto. Wszystko działa tam jak należy, nie ma żadnych niespodzianek.

After wondering around in North Chile, Peru and Bolivia it's difficult to be fascinated by Santiago, because it looks like a big Spanish city. Everything works there, everything is kind of predictable. 






 
 Też myślałem, że to Papież Polak. Ale nie tym razem.
I also thought it's a Polish Pope, but not this time.



 Małe knajpki / Small cafes




 Metal to spora rzeczy w Chile. Rock z lat 90tych zresztą też.
Metal and rock from the 80s are big things in Chile.


Giełda papierów wartościowych / Stock Exchange

Mniam!


Ten rowerzysta miał ze sobą cały dobytek. Widać było, że podróżował juz od bardzo długiego czasu. ydaje mi się, że miał przyczepioną do bagaznika polską flagę. This guy apparently had a Polish flag on his bike, but I'm not sure. But I'm sure he was traveling for a long time.

 Kasztany w grudniu? Chestnuts in December?

 Wieje przyjemny wiatr - niczym bryza od morza, choć najbliższe morze jest 125 km na zachód.
The wind blows - just like a see breeze - even though the see is 125 km West of Santiago.
 

 Raj motocyklistów. Na wschód Andy, na zachód morze. Na północ pustynia, na południu lodowce.
Bikers heaven.


Pomimo tego, że miasto liczy prawie 6 mln mieszkańców, nie wydało mi się wielkie i przytłaczające - wręcz odwrotnie: centrum, które głównie zwiedzałem, było przytulne, z charakterystyczną szachownicą prostopadłych do siebie ulic, nowoczesnymi "drapaczami chmur" oraz mnóstwem parków i zieleni. Widać, że miejsca w Chile jest dosyć.

Even though the city has 6 million citizens, I didn't find it to be huge and claustrophobic. Quite opposite: the center of Santiago is cosy, with characteristic for modern cities chessboard of streets - something you want find in medieval cities of Europe), with modern skyscrapers and loads and loads of parks and green spaces. You can easily see that space is not scarce in Santiago.


  Plaza de Armas - ta fotka to dla mnie kwintesencja Snatigo. Stare + nowe.
Plaza de Armas - the essence of Santiago IMHO. Old + new.

 Ten pan naganiał na swoją wiarę, śmiejąc się co chwila "Ha ha ha" a potem wołając "Alleluja".
This guy was converting to his faith.

 Relaks

 Plaza de Armas - szachiści / Chess players

  Plaza de Armas

 



Dewocjonalia

 


Kusząca nazwa / Tempting name

Relaks 2



Mikołaj w przeciwsłonecznych okularach? Tylko w Chile.
Santa Clause with sunglasses. Only in Chile.

Targ na którym można kupić i zjeść owoce morza. Nie wiem jak się te rzy nawet nazywają. I to nawet po polsku!

On the market in Santiago you can buy all possible seafood - I can hardly name any of it.


 

W drodze na lotnisko - 18 grudnia wieczorem. Za 2 - 3 dni w Europie zacznie się kalendarzowa zima a w Chile faktyczne lato.

On the way to the airport - 18th of December. In 2 -3 day winter will start in Europe and summer in Chile.