niedziela, 20 października 2013

Pierwszy przystanek - Barcelona / 1st stop - Barcelona

Lot Praga - Barcelona był przyjemny. Było widać Greifenburg, masyw Brenty, Niceę i Monako. Wydaje mi się, że widziałem Dachstein i grań między Tolminen a Gemoną z charakterystycznym wcięciem. Bassano siedziało w inwersji. Potem Lago di Garda, Laga d'Iseo, Apeniny. Rzymu i Normy nie było widać.

W Barcelonie inny świat. W Pradze 3 stopnie, w Katalonii rano 15, po południu 25 w cieniu. Wszyscy tubylcy są poubierani w jesienne ciuchy, tylko turyści latają w krótkim rękawku. Koniec października w Barcelonie jest jak koniec sierpnia w Polsce. Prawie cały rok można jeździć na dwóch kółkach. Miłe miejsce do życia.

The flight from Prague to Barcelona was pleasent. You could see Greifenburg and Brenta massif, Nice and Monaco. I think I saw Dachstein and the ridge between Tolmin and Gemona, the one with characteristic cut in the middle. Bassano was under the inversion. Then Lago di Garda, Lago d'Iseo. Rome and Norma were out of sight.

Barcelona is a different world. There was 3 C in Prague, in Catalonia there was 15 in the morning and 25 in the afternoon. All the locals wear autumn clothes, only turists are hanging around in short sleeves. The end of October in Barcelona is like the end of August in Poland. You can ride two weels almost all year long here. A nice place to live.













 

4 komentarze:

  1. wcale nie 2 ani 3, ale 21, naucz się czytać prognozę! i słońce. i spadaj.

    para w Peru to dobra nazwa bloga

    OdpowiedzUsuń
  2. In Prague 21 was only in the pub today.:) Enjoy your trip and keep writing.....

    OdpowiedzUsuń